> O pająku i jego robaczku
2024-11-17Późnym latem wybrałem się na dzień skupienia do Karmelu Ducha Świętego. Jechałem tam z pełną otwartością na to, co Pan dla mnie przygotował, jednak nie spodziewałem się, że ujrzę odbicie mojego wnętrza w pająku i robaczku.
Kiedy tu przyjechałem i wszedłem do pokoju odłożyć rzeczy, spojrzałem przez okno. Od razu rzuciło mi się w oczy, że po jego zewnętrznej stronie chodził robaczek. Był tam też pająk i pajęczyna rozpięta na całą szerokość okna. To był duży, lekko straszny, ale - choć nie jestem ich wielkim fanem - też bardzo piękny pająk. Gdy zostawiłem swoje rzeczy poszedłem na rozmowę z siostrą.
Po rozmowie, gdy wróciłem do pokoju robaczek był już co prawda w sieci, ale pająk jeszcze się za niego nie zabrał.
Nie miałem wówczas jeszcze pojęcia, że Bóg właśnie poprzez przyrodę pokazuje mi to, co dzieje się teraz w moim wnętrzu.
Wieczorem położyłem się spać, ale nie mogłem zasnąć. Uklęknąłem więc do modlitwy.
Tylko ja i On, w głębi mojego serca.
Ławeczka do modlitwy i krzyż, były ustawione tak, że kątem oka widziałem okno. Po chwili skierowałem na nie swój wzrok. Pająk już się zajął swoim robaczkiem.
Zwiąż mnie Panie mocno, bym się nie opierał...
Towarzyszył mi On cały wieczór. Podczas słuchania i czytania materiałów, które dostałem od siostry, podczas modlitwy. Powoli i spokojnie pochłaniając swojego robaczka.
Złapałeś mnie Panie w swoją sieć, i nie zamierzam stawiać Ci w tym oporu.
Dobranoc przyjacielu Pająku!